Na słowo promocja, wiele osób reaguje bardzo żywiołowo i często decydujemy się w jej ramach na zakupy. Nie zawsze, są to przemyślane decyzje.
Lubimy promocje, ponieważ oddziałują na naszą psychikę i emocje. Dają wrażenie korzyści, wywołują ekscytację i uruchamiają mechanizmy głęboko zakorzenione w naszym mózgu. Oto główne powody:
Mózg lubi nagrody
Promocja działa jak bodziec nagradzający:
- Czujemy, że „upolowaliśmy okazję” – co aktywuje układ nagrody w mózgu (dopamina).
- Daje poczucie, że oszczędzamy lub wygrywamy, nawet jeśli realnie wydajemy więcej.
Lęk przed stratą (FOMO)
Promocje są często:
- Czasowe („tylko dziś”),
- Limitowane („zostało 5 sztuk”).
To uruchamia strach przed utratą okazji, który jest silniejszy niż chęć zysku – efekt znany z psychologii jako loss aversion.
Iluzja oszczędzania
Kiedy widzimy:
- „
199 zł→ 129 zł”, - myślimy: „zaoszczędziłem 70 zł”,
chociaż tak naprawdę… wydaliśmy 129 zł.
Mózg skupia się na różnicy między cenami, nie na wartości samego produktu.
Skróty myślowe (heurystyki)
- „Promocja = okazja = warto brać” – to szybki, automatyczny wniosek.
- W dużych sklepach czujemy, że „przecenione = tańsze niż gdzie indziej”, co nie zawsze jest prawdą.
Zakupy stają się grą
- „Znalazłem taniej niż inni!” – rywalizacja i satysfakcja.
- Wiele osób traktuje polowanie na promocje jako rozrywkę, sport lub strategię oszczędzania.
Marketing wie, jak nami grać
- Żółte metki, czerwone ceny, wielkie -50% – wszystko to manipuluje naszymi emocjami i decyzjami.
- Sklepy projektują promocje tak, by zwiększyć sprzedaż, a nie nasze oszczędności.
Podsumowując, lubimy promocje, bo:
- Dają emocjonalną nagrodę (dopamina),
- Budzą w nas poczucie zysku,
- Unikamy straty (FOMO),
- Działamy impulsywnie pod wpływem marketingu.
Niestety, często dajemy się nabrać na fałszywe promocje. Wtedy lepiej posiąść, kilka przydatnych umiejętność przy codziennych zakupach.
